Oczyszczanie serca i umysłu jest niezbędne, gdy chcesz się rozwijać duchowo. A rozwój duchowy wiąże się z poddaniem się miłości.
Wzorce reakcji, do których byłeś przyzwyczajany od dzieciństwa, mają siłę zawracania cię z wybranej przez ciebie drogi, a więc z twych prób urzeczywistnienia miłości może nic nie wyjść, jeśli masz negatywne skojarzenia związane z miłością (szczególnie dotyczy osób z rodzin alkoholików lub niezrównoważonych psychicznie). To samo dotyczy każdego innego tematu, którym chcesz się zająć.
Oczyszczanie umysłu nie ma nic wspólnego ze zwalczaniem negatywnych myśli. Wielu ludzi spędza lata na takiej walce. Zmagając się z nimi bezpośrednio wywołują odpór podświadomości, co utrudnia zwycięstwo. Tymczasem dla osiągnięcia pozytywnego rezultatu wystarcza spokojne zajęcie umysłu czystymi i pozytywnymi myślami, i wyobrażeniami. Z czasem i one przestaną być potrzebne.
Bezpośrednie zwalczanie negatywnej myśli, która się wdarła do umysłu, nie jest skuteczne. Lepiej szybko skierować umysł ku dobrej myśli, a zła przez to zostanie wyeliminowana. Całkowite wyparcie negatywnej myśli może ci zająć nieco czasu i wysiłku, a przede wszystkim koncentracji. Jednak im więcej wprowadzisz do umysłu pozytywnych nastawień, tym łatwiejsze stanie się dla ciebie ugruntowywanie kolejnych pozytywnych myśli i wyobrażeń. Dzięki koncentracji na pozytywach umysł przebudowuje się stopniowo, stając się pozytywnym, coraz czystszym i silniejszym, odpornym na niskowibracyjne myśli i wyobrażenia. Wyćwiczony w ten sposób umysł przyciąga dobre myśli i uczucia w miejsce złych.
Oczyszczanie serca wiąże się nie tylko z myślami i wyobrażeniami, ale również z uczuciami. Serce jest bowiem energetycznym centrum miłości. Może być otwarte lub zamknięte. Zamkniecie serca wiąże się z traumatycznymi przeżyciami, które zakodowały w podświadomości negatywne wzorce związane z emocjami. Często najsilniejszym uczuciem, jakie da się odczuwać w sercu, jest poczucie zranienia połączone z podejrzliwością i nieufnością, czy nawet nienawiścią. Tych emocji należy się pozbyć, gdyż uniemożliwiają one otwarcie serca. Z uczuciami w sercu nie prowadzi się walki. Zamienia się je na uczucia wyższe.
Do kategorii uczuć zaliczamy emocje i uczucia wyższe. Można nauczyć się określać, które z uczuć są korzystne, a które nie, które niższe, a które wyższe. Obserwując emocje możesz zacząć zauważać swoje błędy w ocenie sytuacji i swym postępowaniu, i uwalniać się od nich. To rodzi zdrową postawę niezaangażowania (w tym nie wtrącania się w cudze sprawy). Gdy się na nią zgadzasz, otwierasz się na miłość i na inne uczucia wyższe, które pojawiają się w efekcie postrzegania wolnego od zaangażowania, od oceniania. Są one pełne spokoju i do niczego nie zmuszają, nie prowokują. Jedni się boją, że przestając się angażować utracą sens życia, a inni podejrzewają, że poddanie się miłości doprowadzi ich do stanu chaosu tak dobrze znanego im z czasów, gdy wychowywali się w obecności rodziców pielęgnujących pomieszanie emocjonalne i poddawali się mu.
Kiedy nie identyfikujesz się z emocją, możesz być jej w pełni świadomym. Dzięki temu przytomniejesz patrząc na otaczający cię świat, na ludzi i na siebie.
W przytomnieniu mogą ci pomóc wszystkie techniki pracy z umysłem, lecz w przypadkach skrajnych najkorzystniejsze okazuje się odreagowanie metodami regresywnymi.
Odreagowanie może składać się z trzech faz:
uświadomienia przez powtórne przeżycie emocji,
pozbycia się negatywnych wzorców, kodów, negatywnych myślokształtów, wyobrażeń i wzorców energetycznych.
przyjęcia i włączenia wzorców pozytywnych.
Odreagowanie może zajść w kilka sekund lub rozciągać się w długim czasie, miesięcy, nawet lat. Uzdrawianie zranionego serca polega na uwalnianiu się od wzorców bólu, czy zamknięcia serca i musi się wiązać z wyrobieniem sobie właściwego, zdrowego poglądu na miłość. To czasami wymaga wprowadzenia do podświadomości zupełnie nieznanych jej poglądów na miłość. Ponieważ są one sprzeczne z jej przyzwyczajeniami, może się ona bronić nawet chorobą. Najpierw podświadomości należy wytłumaczyć, że miłość to miłe i przyjemne uczucie w okolicy serca. To, co jest odczuwane jako nieprzyjemne, nie jest na pewno miłością. Potem trzeba zidentyfikować pozostałe negatywne wyobrażenia na temat miłości i konsekwencji jej okazywania i zmienić je za pomocą afirmacji, a później wizualizacji.
Co warto robić, aby postępować właściwie podczas uzdrawiania uczuć? a) Nie upieraj się przy podtrzymywaniu dobrego samopoczucia i: b) Pozwól sobie przeżywać negatywne odczucia i emocje, dostrzegając je, c) Myśl trzeźwo, decyduj sam i: d) Odczytuj sygnały wskazywane przez miłość. A tak w ogóle to: e) Wyobrażaj sobie, że zasługujesz na miłość, a później dojdź do tej świadomości.
W miejsce wzorców, które uwalniasz, przyjmuj pozytywne myśli, inspiracje, wyobrażenia, oraz pozytywne wzorce przeżywania, postępowania. W tym pomogą ci afirmacje i wizualizacje, ale możesz skorzystać też z gotowych zestawów ćwiczeń. To ugruntowuje pozytywne skutki odreagowania. Nowe, pozytywne treści integrujesz ten sposób, że się do nich przyzwyczajasz. Im częściej się czymś zajmujesz, tym silniejsze staje się twoje przyzwyczajenie. Integracja jest przeciwieństwem rezygnacji. Powodem rezygnacji jest wyobrażenie, że coś nie jest możliwe. A jeśli coś stanie się nagle możliwe? Czy umiesz sobie z tym poradzić? Np., czy osoba wychowana w rodzinie alkoholików będzie potrafiła sobie poradzić z kimś trzeźwym i przytomnym. Raczej będzie go prowokować, by odegrał znaną jej rolę nawalającego się rodzica i wściekać się, że zachowuje się inaczej. W tym np. powszechnym przypadku warto sobie afirmować:
Zawsze wiem, co robić z trzeźwym i przytomnym mężczyzną (kobietą, partnerem).
Osoba wychowywana w takiej rodzinie często też czuje się niegodna, nie warta kogoś, kto by ją kochał i dbał o nią. Musi więc przekonać się, że na to zasługuje i dopiero potem próbować tworzyć związek.
Jeśli byłeś dotąd zaprogramowany na przeżywanie świata tak, jakby coś nie było możliwe, wówczas możesz nawet tego nie zauważyć. Jeśli nagle to coś okazuje się możliwe, wskazuje, że twoje wyobrażenia nie pasują do rzeczywistości. To pierwszy znak, że wtedy warto uznać, iż tak naprawdę: Cokolwiek mi się przydarza w świecie zewnętrznym, jest to lekcja dla mnie. Każdy “przypadek” mówi mi coś o mnie samym. Cały czas mogę się uczyć, w jaki sposób postrzegać siebie jako przejaw energii życia i miłości. Każde nowe odkrycie, choćby wydawało mi się najbardziej niedorzeczne, jest dla mnie wskazówką, że jest coś jeszcze w podświadomości, czemu warto się przyjrzeć. Każda nowa wiadomość jest dla mnie inspiracją do poszerzenia świadomości i bardziej odpowiedniego działania. Moja istota jest całkowicie bezpieczna i całkowicie zanurzona w miłości.
Każdego dnia budzisz się na nowo. Czy chciałbyś, aby ten dzień był dokładnie taki sam, jak poprzedni? Niektórzy ludzie chcą iść do przodu, ale nie ruszając starych programów, które i tak są nic nie warte, a czasami wręcz destruktywne. Efektem jest narastanie pomieszania. Czasami staje się wręcz nie do opisania, a wtedy osoba zajmująca się wcześniej afirmowaniem stwierdza, że je to tylko zaszkodziło, bo czuje się coraz gorzej. Nic dziwnego, jeśli chce trzymać pewne myśli wraz z ich przeciwieństwami, jeśli jedne i drugie naraz wydają jej się niezwykle cenne! Wielu osobom to pomieszanie nie przeszkadza. Czują się nawet z nim bogatsze, pełniejsze psychicznie, bardziej skomplikowane, a więc w swym wyobrażeniach – ciekawsze i bardziej wartościowe. Ta grupa osób rekrutuje się zwykle spośród miłośników pomylonych artystów i literatów, zachwycających się głębią emocjonalną ich dzieł.
Oczyszczanie umysłu służy temu, żebyśmy mogli doświadczać tego, co rzeczywiste. Rzeczywisty jest tylko Bóg z całą Jego miłością, mądrością i mocą. Wszystko inne to przejawy bożej miłości. Przejawy mniej lub bardziej doskonałe, mniej czy bardziej zadowalające nas. A zadowolenie zależy nie od Boga, a od aktu naszej woli, od sposobu, w jaki postrzegamy rzeczywistość i świat przejawiony. Możemy więc dostrzegać chaos i niesprawiedliwość, albo też porządek i głęboką mądrość. To, co postrzegamy, zależy od naszych uprzedzeń, od oczekiwań, jakie mamy wobec świata i Boga.
Zazwyczaj chcemy, by świat i Bóg zaspokajał nasze zachcianki. I czujemy się nieszczęśliwi, gdy dostajemy co innego, niż byśmy chcieli. A przecież można też nauczyć się cieszyć tym, co jest. Do tego dążą wszyscy jogini, buddyści, a także mistycy chrześcijańscy, czy muzułmańscy. Oni nie przejmują się światem, bo wiedzą, że świat nie zaspokoi ich potrzeb, że nie doznają dzięki niemu spełnienia. Spełnienie bowiem jest sprawą ducha, a nie materii. Spełnienie to życie w miłości, szczęściu, spokoju, poczuciu bezpieczeństwa. Ten stan osiąga się otwierając się na czystą, boską miłość. Otwierając się na miłość wkraczasz w świat Mocy i Bogactwa. Poczuj się go więc godnym.
Kiedy próbujesz koncentrować swą uwagę na miłości, przyzwyczajona do komplikowania, uzależnień i do logicznego życia podświadomość, może płatać ci różne figle i pokazywać lęki, jakie kiedyś sobie zakodowałeś. Nie przejmuj się tym, to znak, że dzięki miłości coś się zmienia w twoim życiu. Zaobserwuj to i uwolnij się, gdyż miłość jest cenniejsza niż stare urojenia. Bóg ma dla nas zawsze coś lepszego niż to, do czego jesteś przyzwyczajony. Czy to cię satysfakcjonuje? Czy chcesz naprawdę zrezygnować z czegoś lepszego? Czy warto zrezygnować z całej doskonałości na rzecz cząstki?
W twej wędrówce ku doskonałości nieraz możesz natrafić na całe “fortece” zbudowane z błędnych wyobrażeń o sobie i świecie. Będziesz miał wrażenie, że nie przebrniesz przez nie, ale to tylko urojenie, Te “fortece” przecież nie istnieją realnie. To tylko urojenia i lękowe wyobrażenia, które przyjąłeś jako rzeczywistość. Być może w “dobrej wierze” ktoś ci przykazał, abyś był dobrze wychowany, abyś uważał na to, czy tamto. Po co?! Tego, czego on się bał, ty nie musisz się lękać. Zagrożenia są wytworem umysłu, na tyle realnym, na ile w nie wierzysz. Warto sobie je odpamiętać i uwolnić się od nich. Przeszłość – w dodatku cudza przeszłość – to nie to samo co dziś! Dziś jest nowe, świeże. Dziś, być może, narodziłeś się na nowo, więc doceń to. Otwórz oczy szeroko, zacznij patrzeć. Akceptuj świat takim, jakim go widzisz. Spróbuj też zajrzeć do swego wnętrza, gdyż tylko to pomoże ci dostrzec miłość i piękno. Piękno to rzeczywistość. Wielu traktuje je jako synonim miłości.
Gdy zaakceptujesz, że błądziłeś, wtedy zauważysz, jak nie błądzić, jak iść prosto do celu. Cel to spełnienie. Spełnienie jest możliwe tylko w miłości. Sprawdź to. Za czym tęsknisz w głębi serca? Nie wiem, jak to nazywasz, ale po zastanowieniu zapewne przyznasz, że to właśnie miłość. Zaufaj twojemu sercu, ono zawsze tęskniło za Bogiem i miłością. Twoje serce zawsze wskaże ci właściwy kierunek, jeśli tylko twoje intencje będą czyste. Miłość jest bezpieczna. Prawdziwej, głębokiej, czystej miłości możesz doświadczać tylko w trzeźwym i przytomnym stanie świadomości.
Comments