top of page

Poziom "1"

Tomasz Boros



Ciało i cały system energetyczny człowieka istnieją na różnych poziomach. Przykładem są aura i ciała tzw. subtelne, rozciągające się poza ciało fizyczne. Są to kolejno, od najniższych, czyli najbliższych ciału fizycznemu: ciało eteryczne, astralne (w szerszym rozumieniu: astral, czyli to wszystko, co istnieje powyżej poziomów materialnych), mentalne niższe i wyższe, karmiczne, duchowe, ciało nirwany i wiele jeszcze wyższych ciał, coraz bardziej subtelnych, coraz mniej określonych i dostępnych (z naszego punktu widzenia). (W tej kwestii istnieją różnice w nazewnictwie i podziałach). Zdolność dostępu do tych ciał i poziomów energetycznych oraz panowanie nad nimi zależą od poziomu świadomości człowieka.

Innym sposobem widzenia tych poziomów energetycznych jest pojęcie czakr oraz związanej z nimi energii kundalini, fundamentalnej energii człowieka. Może ona kontrolować czakry, a jej stan i poziom, do jakiego dochodzi, decyduje o poziomie świadomości na jakim jest człowiek. Podnoszenie kundalini - lub inaczej podnoszenie prędkości wirowania poszczególnych czakramów - na obecnym etapie naszego rozwoju jest równoznaczne z otwieraniem tzw. trzeciego oka: uwalnianiem energii ze wszystkich czakr powyżej trzeciej (niektórzy mówią nie tylko o trzecim oku, ale o czwartym, piątym – aż do siódmego).

Metoda „Białe Światło” uczy widzenia i panowania nad coraz to wyższymi ciałami subtelnymi poprzez podnoszenie energii kundalini oraz posługiwania się i panowania nad innymi rodzajami energii dostępnymi dla człowieka.

By wyjaśnić powyższe przejdziemy teraz od indywidualnego człowieka do szerszego obrazu Wszechświata.

Każdy poziom jest tworzony przez charakterystyczny zakres energii oraz odpowiadający mu zakres informacji, dające w efekcie specyficzną, niepowtarzalną wibrację. Każdy z nas funkcjonuje na osobistym poziomie świadomości. Czy świadomość jest umysłem? Umysł to siła sprawcza zmian we Wszechświecie. Definiują go tworzące go matryce. Natomiast świadomość to uproszczone określenie jednego z poziomów umysłu. Umysł jest odbiornikiem i jednocześnie nadajnikiem informacji, tworzącym swój świat, czyli zestaw powiązanych ze sobą wibracji. Używając stwierdzenia, że tworzy on swój świat, można by odnieść wrażenie, że chodzi o jakiś mozolny proces ociosywania opornej materii przez abstrakcyjne światy ducha, ale tak nie jest. Świadomość/umysł, wbrew temu jak widzi to nasza kultura, nie ma swojej siedziby wewnątrz człowieka, natomiast pozostaje w nierozerwalnym, dynamicznym związku ze wszystkim wokół. Tworzenie własnego świata przebiega automatycznie, bo świadomość i całe jej „otoczenie” to jeden układ, przenikający się na nieskończenie wielu poziomach, samoistnie się rozwijający jak fraktal. Nie może być zresztą inaczej, skoro świadomość i „wszystko wokół” są tym samym, niezaprzeczalną jednością, co zauważyli już dawno fizycy kwantowi. Obserwator i obiekt obserwowany w myśl ich teorii tworzą spójną, nierozerwalną całość. To tylko poddanie procesowi ewolucji (często, zgodnie z dominującymi wyobrażeniami, powolnemu i trudnemu, jak szlifowanie niedoskonałej materii) daje efekt przesunięcia w czasie, rozdźwięku między różnymi „przygotowaniami” a materializacją zmiany w świecie „rzeczywistym”.

Energia, a z niej kolejne wymiary, czas, przestrzeń, wibracje, matryce, siatki, podobnie jak i umysł, znajdują się na różnych poziomach, od najniższego do najwyższego. Pojedyncza wibracja, na bazie której zbudowany jest nasz wymiar tworzona jest z tachionów, niby klej łączących czas w ciągłość. Tachiony z kolei tworzone są przez abiony, będące klejem łączącym wymiary ponadczasowe. I tak po kolei, w górę, tam, gdzie Świadomość człowieka nigdy nie sięgnęła i nie sięgnie. Mimo to owe „światy” są w części złożone z ludzkiego umysłu będącego ich nierozerwalną częścią. Natomiast wibracje połączone w zestawy tworzą elementy materii naszego, „zwykłego”, czterowymiarowego świata. To jednak tylko część umysłu. Umysł na poziomie wibracji przenika przez wszystkie poziomy (atomu, cząsteczki, komórki, istoty żywej) aż do nieskończoności.

Kolejne pytanie: ile istnieje poziomów? Jest ich nieskończenie wiele, tak jak nieskończenie wiele jest możliwości stworzenia. Inaczej mówiąc: tyle poziomów, ile bytów. Z naszego punktu widzenia (jesteśmy przecież wewnątrz tej struktury poziomów) są one ułożone w pewną hierarchię. Można je widzieć tak, że najwyższy staje się równocześnie najniższym, jakby były nieskończonym kołem lub wężem zjadającym własny ogon (to symbol czasu, wieczności, nieskończoności). Wszystkie zaś poziomy jednoczy jeden wspólny, w którym wszystko jest zanurzone. To jedność, czyli „1” - energia.

Taki sam jest nasz naukowy obraz Wszechświata. Wszystko w nim: gwiazdy, galaktyki, chmury pyłu, elektrony w atomie zanurzone jest w próżni, obejmującej, jednoczącej w całość energii wypełniającej sobą wszystko (przypominam tutaj o energii tzw. punktu zerowego, czyli stanów pozornie pozbawionych jakiejkolwiek energii). Próżnia w makro- i mikroskali wypełniona jest innymi wymiarami oraz informacją związaną z naszym wymiarem. Na różnych poziomach wypełnia ją nieskończoność energii, informacji, wibracji. Energia jest wszędzie, ale w świecie, który postrzegamy, nie ma już swojej pierwotnej postaci. Nałożone są na nią różne formy, jak rękawiczka na dłoń. Podobnie świadomość potrzebuje obiektów, punktów odniesienia, by do końca zaistnieć i w pełni się rozwinąć. Świadomość to Energia. Dlatego świadomy umysł może być najpotężniejszym narzędziem o nieograniczonych możliwościach. Dlatego można odbierać informacje (wibracje) z dowolnej odległości i czasu. Bo jeśli wszystko jest energią i umysłem, to w pełni świadomy umysł jest wszystkim i sięga wszędzie.

O który umysł chodzi? O mój, Twój, Pani, Pana, czy jakiś wyższy? Chodzi o sumę wszystkich umysłów, albo inaczej mówiąc o umysł ostateczny, funkcjonujący u początku wszystkiego. Tradycyjnie uważa się tę sumę za jakość „wyższą”, ponieważ jest dostępna najwyżej w małej części i tyko w specjalnych okolicznościach – takie ograniczenia wyznacza stan dominujący w naszej aktualnej cywilizacji. Ta suma wszystkich umysłów to jedyna, ostateczna świadomość, która wszystko harmonizuje, ześrodkowuje, która zawsze jest w centrum wszystkiego, w równowadze, w jednym punkcie i równocześnie wszędzie. (Tu znowu ukłon w stronę fizyki cząsteczkowej oraz teorii hologramu). Zna i czuje położenie i historię każdego atomu, każdej najmniejszej cząstki elementarnej we Wszechświecie, we wszystkich wszechświatach.

To dalekie od tego, co my tutaj, na Ziemi, nazywamy umysłem. Ale przecież wszystko jest jednym. Na pewnym poziomie widać to dokładnie.

Jedną z funkcji niskiej świadomości, a więc i części umysłu, jest różnicowanie i wartościowanie. I tu często pojawiają się problemy, bo rozpad jedności (np. różnicowanie) powoduje napięcia, zakłócenia w przepływie energii. Instynktownie wiemy, że najważniejszy jest przepływ energii; nie wiemy tylko do końca jak ją poczuć. Wtedy często uciekamy się do rywalizacji o nią. A przecież można poczuć energię po prostu uświadamiając ją sobie, bez kierowania jej na jakieś przeszkody i walkę z nimi (w takiej sytuacji przekazujemy przeszkodom swoją energię – czyli walczymy sami ze sobą). Bez zabierania jej innym. Taki stan świadomości to najwyższy stan energetyczny, w którym wszystko jest możliwe. Lekko, bez napięć. Wtedy przepływ energii jest naprawdę ciągły, nieograniczony. Przepływ wszystkiego we wszystko. Wszak wszystko jest jednym, jedynym, tym samym.

150 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


  • facebook
  • LinkedIn Ikona społeczna

©2021 by PLAN B

bottom of page